Dawno nie było tu zdjęć, więc postanowiłam zaszaleć i dodać mój typowy codzienny outfit. Płaszcz dorwałam jeszcze przed zimą, a torba to też nowy nabytek w idealnym kolorze i z idealnego materiału, dzięki której odkryłam jak wygodnie jest wrzucać wszystko bez zapinania miliona zamków, które miałam we wszystkich moich poprzednich torbach, długich i zawsze obijających się w trakcie chodzenia. It's been a long...










Dzisiaj jak zwykle wszystko i nic, czyli jedzonko, trochę nowości (w tym szampon i odżywka z Bed Head, które pachną jak karmelowe macchiato z baksa), nowe odkrycie kawiarnianie - Grande Coffee w Toruniu oraz moje nieoceniona ekscytacja nowymi singlami Florence (poniżej również widoczna). ;)Today as usual, everything and nothing, meaning some foods, some new ins (like these Bed Head shampoo and conditioner from...